Biblioteka na Festiwalu Stolica Języka Polskiego

Aktualności, Poniedziałek, 12 sierpnia 2019
Biblioteka na Festiwalu Stolica Języka Polskiego

Wczoraj 11 sierpnia, w Zamościu zakończyła się piąta edycja Festiwalu Stolica Języka Polskiego. Program tego dnia, podobnie jak poprzednich był przebogaty - spotkania autorskie, czytanie tekstów literackich, rozmowy o języku, warsztaty, wykłady, koncerty.

Książnica Zamojska była partnerem tego wydarzenia. Językowe i literackie sprawy toczyły się na dużej scenie, ale także w jej otoczeniu. Przy namiocie naszej Letniej Czytelni Książek i Prasy już od rana panował duży ruch. Trudno się dziwić, wszak atrakcji nie brakowało. Tradycyjnie, wyjechały palety z koszami książek i prasy. Największym powodzeniem cieszyła się literatura regionalna (o Zamościu, Zamojszczyźnie i Roztoczu). Rozłożone zostały, wielkoformatowe gry planszowe, które natychmiast ruszyły jak z kopyta, rozkręcono biblioteczne koło fortuny. Przed południem z prelekcją i warsztatami dołączyli nasi partnerzy z Zamojskiego Stowarzyszenia Kulturalnego „Czerwony Smok”, a do stolików z planszówkami ustawiły się kolejki. Po południu, na dużej scenie rozpoczęło się trzecie spotkanie autorskie, tym razem z udziałem Joanny Kuciel-Frydryszak i Piotra Bartnika - dyrektora naszej biblioteki.

Zgodnie z zapowiedzią, wczesnym wieczorem w Letniej Czytelni... zebrał się zespół Dyskusyjnego Klubu Książki działającego w Książnicy Zamojskiej i rozpoczęło się głośne czytanie łamańców językowych. Bo jak nie spróbować piękna mowy polskiej właśnie podczas Stolicy Języka Polskiego. Królowały chrzęszczące, syczące, szumiące, ale także staraliśmy się, w dobrym tego słowa znaczeniu, np. „idąc drogą, tupiąc nogą”, być „ęą”. Niebawem, ochoczo, dołączyli do nas przypadkowi słuchacze oraz grupa przewodników. Jak się okazało, dla wszystkich była to wyśmienita, radosna, pełna gromkiego śmiechu zabawa słowami. Swoją przygodę z łamańcami miał także Pan Piotr Duda, inicjator i założyciel oraz dyrektor artystyczny Festiwalu. Przyznam - poszło doskonale, a aktorska interpretacja wiersza Trzynastego w Szczebrzeszynie chrząszcz się zaczął tarzać w trzcinie... nagrodzona została gromkimi brawami. Myślę, że z nas wszystkich czytających, byłby zadowolony również Władysław Bełza, autor wiersza „Polska mowa”, w którym nawoływał Ukochaj dziatwo! słowo rodzime, skarb twój najdroższy, wspaniały!

Za nami, ten wyjątkowy dzień, dla nas prowadzących zajęcia, również nie lada wyzwanie, ale czego bibliotekarze nie zrobią, by zachęcić do czytania. Pamiętajmy - literatura nie tylko nas rozwija, również - najlepiej - utrwala i kształtuje język.

 

Halina Zielińska


Proszę czekać... Proszę czekać...